Kanarkowy 33x41

Nie ma szans na systematyczne, cykliczne, konsekwentne;)
Zatem płynę z prądem.
Dzisiaj skończyłam emerytowanego pieśniarza, który w miejskim parku dyryguje kanarkom.
Miał być wierszyk, ale na razie nie będzie.
Póki co minął tydzień (po jutrze minie...) odkąd noszę gipsowego butka, a jedyny pozytyw uziemienia to jasność umysłowa, o której zdążyłam zapomnieć ostatnimi czasy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz